Oliwa z oliwek – płynne złoto znad Morza Śródziemnego. Polacy zachwycają się jej właściwościami i niezwykle chętnie wybierają ją w sklepach oraz przywożą z zagranicznych wczasów dla siebie lub swoich bliskich. Szczególnie ceniona jest za charakterystyczny smak i konsystencję. Północna część Europy jednak również dysponuje własną „oliwą z oliwek”– jest nią niedoceniany na co dzień olej rzepakowy. Czy naprawdę tak słabo wypada on na tle popularnej „koleżanki” z południa? Przekonajmy się!
Olej rzepakowy a inne oleje
Olej produkowany z rzepaku, podobnie jak oliwa z oliwek, zawiera wiele cennych dla organizmu człowieka składników odżywczych. Głównie chodzi tu o kwasy tłuszczowe z grupy omega, które wpływają m.in. na budulec kości oraz prawidłowe działanie układu sercowo-naczyniowego. Co ciekawe, a zarazem najcenniejsze z punktu widzenia osób dbających o zdrowie: olej rzepakowy zawiera aż 10x więcej kwasów omega-3 niż oliwa z oliwek!
W bezpośrednim porównaniu z równie popularnym w Polsce olejem słonecznikowym, to również olej rzepakowy wypada korzystniej. Dlaczego? Obydwa produkty zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe (omega-3 i omega-6), które są składnikiem tkanek oraz regulują poziom cholesterolu we krwi. Choć olej produkowany ze słonecznika zawiera zdecydowanie więcej kwasów z grupy omega-6, to już ten pierwszy znajdziemy w nim w śladowych ilościach (w stosunku 1:136). A jak podkreślają dietetycy, ważna jest nie tylko ich zawartość, ale także wzajemny stosunek w konkretnym produkcie. Idealny stosunek kwasów omega-3 do omega-6 (1:2) znajdziemy właśnie w oleju rzepakowym.
A jak „oliwa Północy” wypada na tle oleju kokosowego? Ten uzyskiwany jest z miąższu orzechów zrywanych z palm kokosowych w procesie. Spotkać można go w postaci stałej (tłoczony na zimno) o wyraźnym zapachu kokosa, a także nierafinowanej – płynnej i bezwonnej – która ma z kolei zdecydowanie dłuższy czas przydatności do spożycia. Olej rzepakowy jest podobny do kokosowego właśnie pod względem zapachu, a raczej jego braku, gdyż obydwa są neutralne. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Olej z kokosa w ponad 80% stanowią kwasy tłuszczowe nasycone, których powinniśmy unikać w prawidłowej diecie. Kwasów z grupy omega oraz witamin są w nim natomiast śladowe ilości. Ponownie zatem olej rzepakowy ma o wiele lepszy skład niż jego egzotyczny zamiennik.
Cudze chwalicie, swego nie znacie
Tak w skrócie można by opisać to, jaką wiedzą o właściwościach obu olejów dysponują Polacy. Właśnie dlatego powstał współfinansowany przez Unię Europejską polsko-francuski projekt, którego celem jest promocja i rzetelna edukacja na temat tego jak z powodzeniem wykorzystywać oleje rzepakowe nie tylko w kuchni, ale także w innych dziedzinach życia. Na stronie kampanii znaleźć można wiele przydatnych informacji co do zastosowania, właściwości czy roli tego tłuszczu roślinnego w codziennym żywieniu.
Warto wspomnieć choćby o szerokim zastosowaniu oleju rzepakowego w kuchni i jego wyjątkowej odporności na wysokie temperatury. Z tego powodu przyjęło się myślenie, że olej rzepakowy nadaje się wyłącznie do smażenia. Nic bardziej mylnego – nadaje się on jako główny składnik marynat, dodatek do ciast biszkoptowych, baza do majonezu, dressingu do sałatki itp. Olej rzepakowy jest niezwykle uniwersalny, należy tylko pamiętać, że rafinowany można stosować zarówno na zimno, jak i na ciepło, a tłoczony na zimno najlepiej do dań przyrządzanych również na zimno. Po więcej ciekawostek zapraszamy na stronę olejrzepakowy.com.